W tym miesiącu mniej więcej minął rok odkąd zaczęłam intensywnie dbać o włosy, i przyznam szczerze że moje oczekiwania były znacznie wyższe niż zweryfikowała to rzeczywistość, ale niestety, najwidoczniej moje włosy potrzebują dużo więcej czasu aby odrosnąć, tak abym wreszcie pozbyła się całej zniszczonej partii. Mimo wszystko po zdjęciach widzę, że są znacznie gęstsze, bardziej lśniące i o ile pielęgnacja im podpasuje, wyglądają dużo dużo lepiej niż rok temu.
31.12.2015 |
31.12.2016 |
Jak dbałam o włosy w tym miesiącu?
1. Mycie- na zmianę szampon Biovax Naturalne oleje i Nacomi z olejem ze słodkich migdałów i kwasem hialuronowym. Oby dwa uwielbiam. Czasami mocniejsze oczyszczanie np. szamponem Cece of Sweden z olejem arganowym.
2. Olejowanie- Nacomi 7 oils i Babydream fur mama, który służy mi od początku mojej przygody z włosomaniactwem.
3. Odżywianie- tu również raczej bez specjalnych nowości które by się jakoś wyróżniały, bo ciągle staram się wykończyć moje dość spore zapasy, tym samym ciągle coś dokupując xd Ostatnio skusiłam się na maskę Ziaja Kozie mleko, Nacomi z olejem ze słodkich migdałów, Biovax kolagen i perły oraz odżywkę Palmers z masłem kakaowym, ale każdego z tych produktów użyłam na razie dopiero raz, więc ciężko mi coś o nich powiedzieć. Stałym i sprawdzonym elementem w mojej pielęgnacji są maski Biovax (naturalne oleje, do włosów ciemnych oraz do suchych i zniszczonych) i nie ma właściwie takiego miesiąca w którym bym ich nie używała.
4. Wcierka- co kilka dni udawało mi się użyć Aktywnego serum na porost włosów Babuszki Agafii, oprócz tego może ze cztery razy wtarłam przed myciem Jantar z odrobiną maści końskiej rozpuszczonej w środku. Póki co nie zauważyłam skutków ubocznych, więc może pójdę z tematem tej maści dalej i bardziej systematycznie :)
5. Stylizator- żel lniany i krem podkreślający skręt Creightons The Curl company który testuję pierwszy raz w życiu i jak na razie podoba mi się jego działanie.
Efekty dzisiejszej pielęgnacji, które widzicie na zdjęciu powyżej po prawej stronie są zasługą:
1. Mycie na długości odżywką Ziaja, skóra głowy moim ulubieńcem Nacomi
2. Na wilgotne włosy maska Biovax kolagen i perły z kilkoma kroplami olejku Evree (bazą jest arganowy, ale zawiera również inne)
3. Stylizacja wyżej wspomnianym żelem/kremem, który składem raczej nie powala, jednak pachnie przepięknie i pozostawia włosy ładnie zdefiniowane i ujarzmione więc jeżeli o mnie chodzi to spełnia moje oczekiwania
31.12.2016 |
Podsumowując cały ten rok, jestem zadowolona z tego jaka przemiana dokonała się na moich włosach i w mojej świadomości w kwestii ich pielęgnacji :P
Jak widać wystarczy chcieć, aby zmienić coś w swoim wyglądzie na lepsze i nigdy nie jest za późno na zmianę swoich destrukcyjnych przyzwyczajeń :D
Życzę Wam wszystkiego dobrego w nowym roku,
Karolina :)