14 września 2016

Moje metody na wypadanie włosów

Z nadmiernym wypadaniem włosów zmagam się od długiego czasu i nigdy nie mogłam pochwalić się gęstą i zachwycającą czupryną. Kiedy byłam jeszcze dzieckiem, rozczesywano mi włosy codziennie na sucho. Nie trudno wyobrazić sobie jaki był tego efekt- jeden wielki puch na głowie. Nienawidziłam swoich włosów i wręcz chciałam żeby było ich mniej.

Później w okresie nastoletnim powody wypadania były różne: fatalne nawyki żywieniowe, mycie szamponami z silnymi detergentami po których wiecznie swędziała mnie głowa, codzienne szarpanie przy rozczesywaniu, prostowanie, farbowanie. Oczywiście nic sobie z tego nie robiłam, a stan włosów nie bardzo mnie interesował. Jedyne o czym myślałam to że są okropne i muszę je jakoś rozprostować i wygładzić żeby móc się pokazać ludziom.

Trwałam w tym błędnym kole aż do zeszłego roku, lecz odkąd zaczęłam się przejmować nadmierną utratą włosów, wypróbowałam kilka sposobów na zatrzymanie ich na głowie.



  1. Zdrowsza dieta

 
Od dziecka nie lubiłam się zbytnio ze zdrowym jedzeniem, jadłam mało, a warzyw i owoców to już prawie w ogóle. Uwielbiam wszelkie fast foody i inną żywność wysoko przetworzoną. Bardzo staram się teraz jeść więcej warzyw, rezygnować z syfu i spożywać posiłki regularnie, chociaż czasami naprawdę mi się nie chce. Mam jednak świadomość, że przy kiepskim odżywianiu wszelkie wysiłki z zewnątrz na nic się zdadzą. Nasz organizm nie traktuje włosów priorytetowo, więc dopóki nie będziemy dobrze odżywieni, włosy będą się łamać i wolno rosnąć. 




2. Picie pokrzywy 

 
Jest to sposób niedrogi i dosyć bezpieczny, chociaż podobno z ziołami również trzeba uważać.  Zazwyczaj piję napar z pokrzywy przez dwa miesiące (raz dziennie) i później robię miesiąc przerwy. Dzięki temu włosy trochę szybciej rosną i są wzmocnione. Napar z pokrzywy działa odżywczo na organizm, dlatego ogólnie jest polecany przy anemii i niedoborze witamin.









3. Wcierka Jantar

 

 Gdzie bym w internecie nie zajrzała szukając metod na szybszy wzrost i wzmocnienie cebulek, zawsze gdzieś przewijał się jantar. Na początku nigdzie w ogóle nie mogłam znaleźć tego magicznego specyfiku, jednak chyba pod wpływem hype'u na niego, różne drogerie postanowiły wprowadzić go do swojej oferty, dzięki czemu można go teraz spotkać m.in. w hebe, rossmanie, naturze i pewnie wielu innych miejscach. Nie jest drogi, ma przyjemny skład, więc właściwie można polecić go każdemu do wypróbowania. U mnie sprawdził się całkiem nieźle. Wprawdzie włosy nie urosły po nim jakoś bardzo, ale ma pozytywny wpływ na moją wrażliwą skórę głowy. Dodatkowo kocham ten lekko męski zapach :D






4. Olejek Sesa

 
Ja wybrałam wersje "o egzotycznym zapachu", ponieważ słyszałam że ta oryginalna to straszny śmierdziel :) Ciężko mi się do tego odnieść, ale olejek który ja zakupiłam ma ziołowy, niezbyt drażniący zapach.  Składa się on z 18-tu ziół , mleka i 5 olejków nawilżających włosy. Dokładny skład i opis można znaleźć tutaj. Cena nie należy do najniższych, zapłaciłam ponad 20zł za 100ml produktu, jednak moim zdaniem warto. Testowałam go zimą, wmasowując w skórę głowy przed myciem na około 30 minut. Muszę przyznać, że naprawdę znacznie ograniczył wypadanie, dlatego na pewno jeszcze po niego sięgnę.






5. Kozieradka

 
O kuracji kozieradką przeczytałam kiedyś na blogu Anwen i uznałam że skoro to taki cud to na pewno muszę wypróbować :) Największą zaletą kozieradki moim zdaniem jest bardzo niska cena i ogólna dostępność. Wystarczy zalać wrzącą wodą ok. 1 łyżeczkę nasionek do połowy szklanki i odstawić na jakiś czas do zaparzenia. Później już tylko odcedzić ziarenka i przelać płyn do buteleczki z atomizerem lub aplikować na skórę głowy za pomocą strzykawki. Minusem jest jednak trwałość naparu, ponieważ mimo przechowywania w lodówce po kilku dniach nie wygląda już za ciekawie, więc trzeba go dosyć często przygotowywać. Zapach jest dosyć spożywczy, rosołkowaty, jednak mnie zupełnie nie przeszkadza. Obecnie staram się wcierać kozieradkę jak najczęściej, bo efekt jest naprawdę widoczny, jednak mam problemy z systematycznym przygotowywaniem naparu.



6. Olej rycynowy 

 
Jeden z najstarszych, naturalnych sposobów na zagęszczenie i porost włosów. Olej rycynowy jest bardzo gęsty, więc poleca się zmieszanie go z innym, lżejszym olejem (np. kokosowym, migdałowym) i dopiero nakładanie na skórę głowy/włosy. Ja lubię mieszać go z maskami i odżywkami bez silikonów i w takiej postaci nakładać na skórę głowy.




7. Kapoor Kachli 


Kapoor Kachli jest to odżywka w proszku która stymuluje wzrost i przy regularnym stosowaniu ma sprawić że włosy będą grube, wzmocnione i lśniące. Jak wszystkie ziołowe specyfiki ma dosyć intrygujący zapach. Cena jest przystępna, ok. 15zł w sklepach internetowych za opakowanie 50g które starcza chyba na wieczność. Proszek należy rozrobić z wodą lub odżywką/maską nadającą się do skóry głowy, nałożyć i pozostawić na ok. 15 minut. Według mnie nie jest to dobra metoda dla leniwych i niecierpliwych osób (w tym niestety dla mnie :P) ponieważ nakładanie tego na skórę głowy i późniejsze zmywanie jest naprawdę upierdliwe. Przez to niestety nie stosowałam regularnie, planuję jednak do tej odżywki wrócić i wtedy coś więcej napisać o efektach. W każdym razie uważam za warte wypróbowania :)









Dzięki stosowaniu tych metod, przynajmniej części systematycznie, na mojej głowie pojawiło się wiele nowych włosów i czekam aż odrosną na tyle aby zagęszczenie było bardziej widoczne :) Jak na razie, cieszę się że prawidłowa pielęgnacja i walka z nadmiernym wypadaniem przynoszą jakiekolwiek efekty, bo jest dużo lepiej niż rok temu :)






Maj 2015
tak wyglądały wszystkie moje włosy przerzucone do przodu




 Wrzesień 2016




Grudzień 2015



Wrzesień 2016




 Próbowałyście którychś z tych sposobów? A może polecacie coś o czym nie wspomniałam? Chętnie poznam Wasze metody na walkę z wypadaniem :)



Pozdrawiam,

Karolina :)

6 komentarzy:

  1. Dieta, Jantar, kozieradka to u mnie podstawa. Ciekawi mnie tez proszek. Chetnie bym wyprobowala. Po glinkach juz nic mi nie straszne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ktoś się nie boi proszkowych konsystencji to może się okazać spoko opcją :)

      Usuń
  2. Z roku na rok Twoje włosy wyglądają coraz lepiej!

    Widzę, niestety, że i u Ciebie problem wypadania włosów jest tematem bieżącym...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, ale mam nadzieje że niedługo się to już ustabilizuje, i uda mi się kiedyś zapuścić gęste włosy...

      Usuń
  3. Muszę znów zacząć pić pokrzywe, i to koniecznie :)

    OdpowiedzUsuń