30 października 2016

Aktualizacja włosów- październik 2016

Moje włosy w październiku miały się różnie. Za sprawą jesiennej pogody praktycznie niemożliwe było dla mnie uniknięcie puchu, mimo olejowania, nakładania serum silikonowego- niestety przy takiej wilgotności na nic się zdawały moje wysiłki. Dodatkowo przeziębienie oraz znacznie mniejsza ilość wolnego czasu również sprawiły, że pielęgnacja nie zawsze była idealna.

1. Mycie
Włosy najczęściej myłam co dwa dni, niestety w ostatnim tygodniu zdarzało się że musiałam myć je codziennie... Po przebywaniu na dworze gdzie ciągle mżyło, tworzył się taki puch, że następnego dnia rano nie było nawet co ratować i chcąc jakoś wyglądać decydowałam się na mycie. Używałam w tym celu szamponów o których pisałam w tym poście (klik), jedyną nowością jest mydło cedrowe Babuszki Agafii, które póki co sprawdza się bardzo dobrze.

2. Olejowanie
Niestety nie udało mi się olejować przed każdym myciem, jednak i tak dużo częściej niż latem. Najczęściej używałam oleju z orzechów włoskich, który sprawił że włosy ładnie błyszczały i były gładkie, oraz sprawdzonego Babydream fur mama, którego używam już od wielu miesięcy. Raz użyłam na całą noc oleju kokosowego nierafinowanego i efekt również bardzo mi się podobał. Zero puchu, włosy ładnie odżywione i dociążone.

3. Wcierka
Przez około pół miesiąca używałam Jantaru, jednak później z braku czasu stałam się znowu mało systematyczna, więc ciężko mówić o tym jak zadziałał. Mam poniekąd wrażenie że moja skóra głowy już się do niego przyzwyczaiła i pora wypróbować coś innego. Planuję przetestować maść końską jako wcierkę, kiedy uda mi się już zakupić tą z dobrym składem od Herbamedicus.

4. Stylizator
Najczęściej używałam żelu z siemienia lnianego i póki co zostaję przy nim, ponieważ sprawdza się najlepiej, a na dodatek jest tani ;)

5. Henna
W tym miesiącu drugi raz farbowałam włosy henną Khadi ciemny brąz i o ile efekt odżywczy na włosach bardzo mi się podoba, to efekt kolorystyczny trochę mniej mnie zadowala. Chciałabym bardzo uzyskać prawdziwy ciemny brąz, jednak przy używaniu tej mieszanki widać że indygo wypłukuje się szybciej i po dwóch tygodniach od farbowania włosy mają wyraźnie rudy odcień, co zaczyna mi coraz bardziej przeszkadzać. Planuję przeprowadzić eksperyment i następnym razem dodać odrobinę czystego indygo do mieszanki, może włosy się w końcu nim nasycą. Jeżeli macie jakieś sprawdzone sposoby jak naturalnie "ochłodzić" kolor, to podzielcie się nimi proszę w komentarzu :)

6. Długość
W październiku włosy zostały podcięte o ok. 2 cm, o czym pisałam tutaj (klik)
Nie prowadziłam wcześniej regularnych pomiarów długości i gęstości, ale zacznę je od tego miesiąca :)
Długość pasma kontrolnego: 35,2 cm
Objętość w kucyku: 8,5 cm


Nie jestem zadowolona z ich dzisiejszego wyglądu, ale ostatnio ciężko mi zrobić dobre włosowe zdjęcie:


październik 2016


Jak tam Wasze włosy w październiku?


Pozdrawiam,
Karolina.

17 komentarzy:

  1. W październiku byłam strasznie zabiegana, a mimo to włosy układały się znośnie. Gorzej, że zabieganie, a coraz ciemniejsze dni wpłynęły na to, że zrobiłam przez cały miesiąc JEDNO zdjęcie, ale dziś jeszcze październik, może nadgonię ;) A Twoje włosy wydają się dłuższe niż 35 cm!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No z tymi zdjęciami niestety coraz gorzej jest. Może wyglądają na dłuższe, bo nie mierze ich od czubka głowy tylko biorę jedno pasmo z dołu, które łatwo mi oddzielić, rozprostować i zmierzyć :)

      Usuń
  2. ja przez cały październik wykańczałam wszystkie opakowania w których kosmetyki się kończyły by się tego pozbyć , wiec różnorodność , super ta twoja czuprynka , tylko zastanawia mnie ta góra taka ulizana ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja ciągle zapominam o olejowaniu ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne włosy <3 moje się dość dobrze trzymały tego miesiąca :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę wrócić do Babydream fur mama, używałam go lata temu :) Pięknie Ci się kręcą włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Twoje włosy kuszą mnie do powrócenia do żelu lnianego :O mega piękne!!!!!
    obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudo! :) ja wreszcie w październiku ogarnęłam się i wróciłam do regularnego olejowania :D

    OdpowiedzUsuń
  8. a jeszcze miałam napisać co do ochłodzenia koloru! może płukanka z kawy? ona bardziej przyciemnia, niż oziębia, ale skoro skłaniasz się bliżej brązowym odcieniom to może warto spróbować? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie, coś spróbuję pokombinować :)

      Usuń
  9. Przepiękne masz włosy! Obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Masz piękne włosy... <3
    Co do henny Khadi, źle ją wspominam, na moje włosy wpłynęła negatywnie :(

    Kochana dodaje Cie do obserwowanych i wrocilam na bloga: www.xnevaeh.blogspot.com :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Ślicznie wyglądają - i to po żelu lnianym, u mnie nie podkreśla skrętu aż tak mocno :)

    W październiku dość mocno włosy zaniedbałam, nie czułam się zbyt dobrze. Rzadko odżywkowałam, olejowałam dosłownie raz. Ale teraz poprawa, czuję się już dużo, dużo lepiej i od nowa o nie dbam :)

    OdpowiedzUsuń